„Ex itinere” principia…

…czyli o absolutnych początkach tego itinerariusza:

Pewnie nieraz zastanawialiście się nad tym, czy w ciągu dwóch weekendowych dni da się zwiedzić i choć w niewielkim stopniu poznać któreś z europejskich miast. Pierwsza, instynktowna myśl: czemu nie spróbować? Po chwili jednak rodzi się w głowie mnóstwo pytań i wątpliwości… Najbardziej oczywiste, a mimo to dla niektórych dość kłopotliwe może okazać się pytanie – jakby na to nie spojrzeć – podstawowe: jakie miasto wybrać na taki wypad?

Koniec z końcem jesteśmy w stanie uporać się z tym dylematem – każdy z nas ma przecież swoją prywatną listę miejsc, które chciałby choć raz w życiu zobaczyć. Ale ustalenie miejsca to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Do rozwiązania pozostaje jeszcze szereg kwestii organizacyjnych i pytań, na które trudno sobie tak od razu odpowiedzieć. Pozornie proste – jak tam dojechać?, gdzie spędzić nocleg?, jak zaplanować czas, żeby się potem nie okazało, że go zmarnowaliśmy na włóczenie się bez celu? – mogą nas skutecznie odstraszyć i zaprzepaścić pierwotny koncept podróży. Jeśli więc właśnie teraz jesteście na etapie rozważań, które nie przekroczyły jeszcze złowieszczego rubikonu mniej lub bardziej uciążliwych pytań, na czele z podstawowym, dotyczącym wyboru miasta – stop! Europa w weekend – jak najbardziej! Kiedy, jak i – najważniejsze – gdzie? Służę informacją!

Dodaj komentarz